Poetycka strefa
Jerzego
Granowskiego
Jerzego
Granowskiego
Życie jest piękne, nie marnujmy go. Optymistom żyje się lepiej.
Skutki niepożądane - Paulina Krzyżaniak
Paulina Daria Krzyżaniak ur. w Nowej Soli, obecnie mieszka i studiuje w Glasgow. Autorka tomiku poezji i opowiadań Apteka myśli, który wydała w 2012 r. Pisze poezję, prozę i artykuły, współpracuje z kilkoma magazynami i periodykami w Polsce i w Wielkiej Brytanii.
Jej teksty publikowane są w Poezji Dzisiaj Pro Libris, Lejdiz magazine, oraz magazynie Emigrant. Interesuje się fotografią, popkulturą oraz mediami. Skutki niepożądane to druga książka tej sympatycznej Autorki.
Jerzy Granowski: Kiedy Pani wpadła na pomysł napisania tej interesującej noweli?
Paulina Krzyżaniak: Na pomysł, by napisać Skutki niepożądane wpadłam, gdy zaczęłam nowe życie na obczyźnie. Pragnęłam uchwycić emigrację w nieco innym stylu niż pamiętniki czy krótkie historie obyczajowe z szeregiem anegdot.
Czy główny bohater jest postacią rzeczywistą, czy też wyimaginowaną?
Postać głównego bohatera jest karykaturą polskich emigrantów, uwypukliłam nasze wady narodowe, kompleksy, słomiany zapał, ambicje oraz marzenia, których nie mamy odwagi spełniać w obawie by nie narazić się na śmieszność. Główny bohater celowo nie posiada imienia tak, by każdy czytając mój tekst mógł personalnie odczuć jego narzekanie, wyalienowanie, rozdarcie czy też rozczarowanie światem, Bogiem i tym, co nam przez lata wpajano.
Mamy anonimowego bohatera, a więc nie trudno zgadnąć, że jest także pozbawiona imienia bohaterka.
Tak, bohaterka także nie została obdarzona imieniem, jednak z zupełnie innego powodu. Chciałam tu z kolei podkreślić jej nierealność, inność i pewnego rodzaju wyobcowanie. Ilustruje ona inną część emigrantów, tą mniejszą garstkę, która na ziemi obcej czuje się komfortowo, bez kompleksów i nie ma problemu z dostosowaniem się do nowej rzeczywistości. Jest ona odzwierciedleniem jednostki, którą reszta emigrantów chciałaby być, lecz jednocześnie okazują jej wzgardę.
Jest ona wizją, zjawą, która nawiedza narratora na jawie i w snach.
Wiele osób żyjących na obczyźnie dosięgają swego rodzaju rozterki i wyalienowanie, które nie wpływają dobrze na psychikę.
Główny bohater prowadzi wewnętrzny monolog, z jednej strony pragnie on zmiany, z drugiej zdaje sobie sprawę jak bardzo kłóci się to z jego zasadami. Styl jaki obrałam nie zawsze jest poprawny stylistycznie, czasem może wydać się bełkotliwy, jednak pisałam to celowo i świadomie, ponieważ chciałam zastosować w tym tekście strumień świadomości, nadać mu efekt teraźniejszości i improwizacji.
Dla emigrantów na obczyźnie głównym problemem jest zapewne dobra znajomość języka.
Sposób w jaki opisuję historię oraz dialogi są też inspirowane słownictwem jakim posługują się Polacy na Wyspach Brytyjskich, język polski ubożeje, większość polskich wyrazów zostaje zastąpionych przez angielskie słówka.
Napisanie tego opowiadania świadczy o dobrej znajomości realiów, które Pani obserwuje na co dzień, tym bardziej że przebywa Pani nie tylko w środowisku polskiej emigracji, ale także w uniwersyteckim. Czy taki stan ułatwia pisanie, szeroko pojętej literatury?
Skutki niepożądane napisałam w pierwszym roku mojego pobytu w Szkocji. Zaczynałam, więc wtedy dopiero poznawać środowisko polonijne i szkockie. Jestem pewna, że gdybym zaczęła tę nowelę pisać teraz, byłaby ona zupełnie inna. Łagodniejsza, a może nawet bardziej empatyczna, wiele dialogów i uwag bym pominęła. Dialogi i sposób myślenia głównego bohatera książki są zainspirowane słowami z którymi się zderzałam naprawdę.
Wówczas spokojnie słuchałam, zapisywałam sobie te słowa w pamięci. Dzisiaj, słuchając podobnych poglądów i refleksji buntuję się i nie sądzę, że chciałabym je przerzucać na kartki papieru. Głównego bohatera pewnie starałabym się usprawiedliwić lub może wymazałabym kilka jego żenujących wad.
Wtedy bacznie obserwowałam słuchałam, bo sama jeszcze tego świata dobrze nie znałam. Uważam, że w pewnych sytuacjach ignorancja jest wskazana. I dlatego ta nowela jest znacznie prawdziwsza, bo była pisana gdy poznawałam ten świat i ludzi którzy tu mieszkają. Pokazuję jak często karmimy się stereotypami, jak łatwo i surowo oceniamy innych, będąc dla siebie jednocześnie zbyt pobłażliwymi.
Czy pójdzie Pani za ciosem i pokusi się o napisanie powieści?
Nie wiem, jeszcze czy napisze powieść ale jestem pewna, że moja przygoda z pisaniem tak naprawdę dopiero się zaczyna. Mam już w głowie trzy nowe pomysły, ale z którego pomysłu narodzi się powieść i czy w ogóle będzie to powieść? Tego nie wiem nawet ja!
Dziękuję za rozmowę i życzę wydania kolejnych udanych książek.
Jerzy Granowski
Skutki niepożądane - Paulina Daria Krzyżaniak
Wydawnictwo Mart-Gra
Rybnik 2013
ISBN 978-83-936470-3-3
Apteka myśli - Paulina Krzyżaniak
Tabletki na umysłowe zmęczenie
Recenzja
Recenzja
"Apteka myśli" (Pharmacy of thoughts) to tytuł dwujęzycznej książki Pauliny Krzyżaniak.
Apteka zawsze nam się kojarzy z receptami, lekarstwami, specyfikami precyzyjnie przygotowywanymi przez farmaceutów. A co "Apteka myśli" ma wspólnego z medykamentami?
Myślę, że ma, a to za sprawą wierszy, które autorka dozuje czytelnikowi niczym tabletki. Zawarte w książce liryki są czytelne, krótkie i pełne treści.
Tytułowy wiersz wyraźnie sugeruje czego możemy się spodziewać:
Łykamy różowe tabletki, / liczymy gwiazdy nie patrząc w niebo, / zasypiamy z otwartymi oczami, / czekając na senne wróżki, / ... / Złudne poczucie ekstazy, /
złudne poczucie szczęścia, / i znów łykamy różowe tabletki...
Czy tak jest do końca? Czytelnik znajdzie tu odzwierciedlenie swoich doświadczeń, trosk, oczekiwań... Autorka w przemyślany sposób wprowadza czytelnika w swoją poetycką chemię. Współczesny świat nie pozostaje bez echa, co w wierszach jest wyraźnie obnażone, jak chociażby w wierszu "Oda do młodości Nabokova", gdzie podmiotem lirycznym są lolitki, nimfetki, galerianki, czy cichodajki: ... / Siedzą na ławkach w parku / rozchylają nogi, / odsłaniają nagie kolana. / Dziewicze a już brudne. / Różowe balony strzelając rozbryzgują ich DNA, / DNA nimfetek, DNA lolitek... / ... / Dziewicze a już brudne.
Odkrywamy wiele obrazów, które zapewne znamy z autopsji, choć często umykają nam one w natłoku codziennych spraw i pogoni za dobrami doczesnymi. Nie obce są nam też krzyczące ze ścian banery reklam, które osłabiają naszą czujność. W wierszu "Sen popołudnia letniego, zupełnie bezsensownego" autorka zarzuca nam lekkoduszne podejście do pewnych spraw. Bezkrytycznie bierzemy życie jak leci, bo przecież nam się należy i nie obchodzą nas inne istoty:
Czy tak jest do końca? Czytelnik znajdzie tu odzwierciedlenie swoich doświadczeń, trosk, oczekiwań... Autorka w przemyślany sposób wprowadza czytelnika w swoją poetycką chemię. Współczesny świat nie pozostaje bez echa, co w wierszach jest wyraźnie obnażone, jak chociażby w wierszu "Oda do młodości Nabokova", gdzie podmiotem lirycznym są lolitki, nimfetki, galerianki, czy cichodajki: ... / Siedzą na ławkach w parku / rozchylają nogi, / odsłaniają nagie kolana. / Dziewicze a już brudne. / Różowe balony strzelając rozbryzgują ich DNA, / DNA nimfetek, DNA lolitek... / ... / Dziewicze a już brudne.
Odkrywamy wiele obrazów, które zapewne znamy z autopsji, choć często umykają nam one w natłoku codziennych spraw i pogoni za dobrami doczesnymi. Nie obce są nam też krzyczące ze ścian banery reklam, które osłabiają naszą czujność. W wierszu "Sen popołudnia letniego, zupełnie bezsensownego" autorka zarzuca nam lekkoduszne podejście do pewnych spraw. Bezkrytycznie bierzemy życie jak leci, bo przecież nam się należy i nie obchodzą nas inne istoty:
... Nie materialne ściany oplatają nas wilgocią i chłodem,
doszukujemy się okien w chodnikowych posadzkach,
odziani, skacowani, zasmuceni.
Wśród rozdeptanych żuczków i pajączków fikamy koziołki,
chrupiemy kolorową kredę, dławiąc się pyłem,
Popijamy wiśniowy kompot, doszukując się refleksów tęczy w słoiku.
Po aptekarskich doznaniach i wierszach o zabarwieniu miłosnym, ponieważ i takie znajdujemy, trafiamy na drugą część książki z opowiadaniami. Jest ich sześć i muszę przyznać, że prozatorskie próby Pauliny Krzyżaniak wypadły znakomicie. Szkoda tylko, że brakło tu przekładów na język angielski...
"Koszmar Felliniego" - opowiadanie, w którym przygoda mogła się wydarzyć naprawdę, ale też mogła być tylko snem Federico Felliniego (1920-1993). Równie dobrze autorka mogła całą historię wymyślić, kojarząc bogate życie reżysera, znanego nam, m.in. z filmów: Osiem i pół, La strada, Słodkie życie, czy Amarcord.
Wszyscy znają powieść Brama Stokera zatytułowaną "Drakula", a przynajmniej słyszeli o strasznym wampirze z Transylwanii. Dla Pauliny Krzyżaniak stał się on jednak inspiracją do napisania dowcipnej opowieści, pt. "Drakula, wampir bez górnych trójek". Okazuje się, że nawet wampira mogą boleć zęby i musi udać się w nocy do stomatologa. Aby dowiedzieć się jaki jest finał tej historii trzeba to opowieść koniecznie przeczytać.
Opowiadanie zatytułowane "Rok 2012 w salonie urody AfroDita" napisane w formie pamiętnika ukazuje nam przyziemność ludzkiej natury, która dzięki trzeźwemu spojrzeniu (tu recepcjonistki) i puszczeniu, niby mimochodem, informacji o końcu świata doprowadza do bankructwa, niektóre firmy, a sama recepcjonistka traci pracę. Okazuje się, że siła plotki pokonuje często trzeźwe myślenie.
Nie tylko student wie, że niektóre z książek, a szczególnie białe kruki można przeczytać przesiadując w czytelni. Tu też możemy przeżyć przygodę analizując treść książki. Jednak, gdy zechcemy zgłębić fabułę kilku książek na raz to przygoda nabiera zupełnie innego wymiaru. W opowiadaniu "Spotkanie w bibliotece", studentka przygotowująca pracę na temat "Kobieta a moralność", doznaje szczególnego olśnienia i staje się świadkiem dziwnego spotkania Emmy Bovary, Anny Kareniny, Nany, Holly Golightly, Izabeli Łęckiej i Marguerite Gautier - bohaterek książek różnych pisarzy. Wtedy opracowanie tematu może przyprawić o zawrót głowy, ale czy na pewno?
Bardzo ciekawy epizod wyjazdu na saksy jednego z młodych mechaników samochodowych śledzimy, czytając opowiadanie "Żadna praca nie hańbi". Oczekiwane solidne zyski w warsztacie samochodowym i nieoczekiwany zwrot zdarzeń na pograniczu erotycznej przygody, kończy mit planowanych zarobków...
Ostatnie opowiadanie "Nieznane oblicze Elżbiety Batory - biografia krwawej grafini Siedmiogrodu", oscylujące na granicy historii, legendy, science fiction i autorskiej wyobraźni. Szesnasty wiek z horrorystycznymi tajemnicami oraz elementami współczesnych wtrąceń każe nam zastanawiać się ile w tym prawdy, a ile wyobraźni autorki. Tak czy inaczej opowiadania czyta się dobrze. Fabuła prowadzi czytelnika w świat wyobraźni bez zbędnych, zakamuflowanych zawiłości literackich.
Książkę "Apteka myśli" (Pharmacy of thoughts) Pauliny Krzyżaniak polecam wszystkim bibliofilom, ponieważ łykanie poetycko-prozatorskich tabletek daje ulgę nie tylko naszym zmęczonym umysłom.
Paulina Daria Krzyżaniak (ur. 31.12.1986), absolwentka zielonogórskiej Akademii Dziennikarstwa i Filmu.
Mieszka w Glasgow. Poetka, prozaiczka, fotograficzka i reżyserka filmów krótkometrażowych. Fascynuje się pop kulturą oraz mediami. Lubi koty, sztuczną biżuterię.
Tomik poezji "Apteka myśli" to jej debiut książkowy. Wkrótce ukaże się jej nowela "Skutki niepożądane".
Jerzy Granowski
"Apteka myśli" (Pharmacy of thoughts)- Paulina Krzyżaniak
Wydawnictwo Książkowe IBiS
Warszawa 2012
Stron 80
Okładka miękka
Foto na okładce: Paulina Krzyżaniak i Barbara Jurkowska
ISBN 978-83-7358-132-6>
Copyright © Designed by Alpha Studio <<-->> Copyright © administrator SMFG