Poetycka strefa
Jerzego
Granowskiego
Jerzego
Granowskiego
Życie jest piękne, nie marnujmy go. Optymistom żyje się lepiej.
Anturaż / Entourage - Katarina Lavmel

Rejs poza horyzont z Katariną Lavmel
Recenzja
Recenzja
Życie niesie wiele niespodzianek, tym bardziej gdy niczego się nie spodziewasz. Do drzwi zapukał listonosz i wręczył mi, pachnący jeszcze drukarską farbą, tomik poezji Katariny Lavmel, Anturaż. Jak się okazało to Katarzyna Nazaruk ukryła się pod literackim pseudonimem. Tom poetycki jest autorską propozycją po książkach: Żona Beduina [2011] oraz Szept i przestrzeń [2014].
Katarina Lavmel w swojej książce na nowo odkrywa otaczającą ją rzeczywistość. Dojrzałość przemyśleń, wynikających z obserwacji otoczenia i własnych doznań, pozwala czytelnikowi wejść w świat, który często przemyka przed oczami i jest niezauważony. Autorka, siedząc na klifie życia, zanurza się w oceanie zdarzeń i duchowych uniesień. Jednak nie narzuca nam moralnych regułek, których zapach odstręcza, jak dziesięć przykazań przeżutych na papkę z czosnkiem (Amen s. 40).
Życie toczy się oddzielnymi drogami i każdy ma swojego partnera do tańca a tango nie ma granic (Ocho s. 58). Trudno lawirować między snem a jawą, życiem a cybermistyfikacją. Wyimaginowane piękno i zachwyt staje się często brzydotą a to co wzbudziło obrzydzenie jest w rzeczywistości piękne duchem i ciałem. Katarina sprawnie operuje dostępnymi środkami wyrazu, wpływając na wyobraźnię czytelnika. Ten z kolei, samoistnie wpisuje się w podmiot liryczny wierszy. Chociaż w poezji Katariny Lavmel występuje wyraźna nuta kobiecych marzeń, tęsknot i pragnień to nawet mężczyzna odnajdzie siebie w tej poetyckiej aurze. Kobieta i mężczyzna, jak plus z minusem, północ z południem, wschód z zachodem i ocean z lądem, muszą współistnieć i nie da się tego zmienić.
Zatem biorąc do ręki Anturaż będziemy obecni w życiu Autorki, która nie stara się narzucać komukolwiek swoich poetyckich przemyśleń. To wiersze przemawiają do nas emocjami, które często znamy z autopsji. Wciągają nas w poetycką zadumę, płynąc na falach otaczającego nas życia. To mroczna fala mobilizuje nas do ciągłego poszukiwania nowych przestrzeni, nawet wśród bezdomnych z kartonowymi bogactwami, skropionymi alkoholem (Antyrama s. 28):
...
"Krzyk się nie wykrzyczał
miłość się nie odkochała
czas nie mija szybko i byle jak"
Polecam tę trójjęzyczną książkę Katarzyny Nazaruk - Polki mieszkającej w Portugalii by wypłynąć z Nią w rejs poza horyzont wyobraźni. Pomoże nam w tym także poezja tłumaczona na język portugalski (Gabriel Borowski) i język angielski (Graham Crawford) oraz wspaniałe grafiki Katarzyny Tomasiak. Całość powiązała i pięknie zredagowała Łucja Dudzińska.
Jerzy Granowski (01.08.2019)
Anturaż - Katarina Lavmel
Wydawca: FONT Poznań 2019,
Druk: Drukarnia Advert.
Patronat: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.
ISBN 978-83-66183-08-7
Szept i przestrzeń - Katarzyna Nazaruk

Kasia mówi do mnie szeptem
Recenzja
Recenzja
Po książce Żona Beduina, wydanej w 2011 roku, czytelnik ma okazję zapoznać się z drugim tomikiem poezji Szept i przestrzeń. Słupska poetka Katarzyna Nazaruk (ur. 1974 r.), absolwentka Filologii Polskiej i Bibliotekarstwa w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku precyzyjnie i z rozmysłem czaruje czytelnika. Mówi szeptem a szept brzmi w zamkniętej przestrzeni niczym ryk syren okrętowych. Zmysły czarowane są pięknymi poetyckimi tekstami, które zmuszają do refleksji nad relacjami między kobietą a mężczyzną. Chociaż książka zadedykowana jest córkom i ukochanemu mężczyźnie to czytając ją doznaję uczucia, jakby te szepty skierowane były do mnie osobiście a Katarzyna Nazaruk chce mi coś opowiedzieć.
Już w wierszu Refleksy wyraża tęsknotę i chęć powrotu do miejsc, które znaczone były /... przyspieszonym oddechem/. Potwierdza to kolejny wiersz Skrytość, gdy /esemesowa uczuciowa papka/ nie daje wejść w jej ciało. Jedynie bliskość i rzeczywistość zachęca wniknąć w siebie, jak w /Dolinę Kwitnącej Wiśni/, zanurzając się z ukochanym /... po piersi/W wodospadach uczuć Krki/...
Żeński podmiot liryczny ukryty w wierszach szeptem powraca do wspomnień, odkrywa swoje fantazje erotyczne i marzenia miłosne, i do których chce powrócić. Marzy, ponieważ nie czuje spełnienia... To nieodgadniona filozofia zmysłów i smaków miłości, nawet tych niespełnionych. Autorka nawet twierdzi, dowodząc w wierszu Pistacje, że pieszczoty to takie chrupanie orzeszków.
Przestrzeń książki to zbiór pięknych, subtelnych liryków o zabarwieniu erotycznym, nienużących przenośni, porównań, pragnień czy oczekiwań:
... Jest credo naszego zespolenia
Doznaniem elektryzującym
Bestialsko cielesnym
Niebezpiecznie pięknym
Pragnę być dotykana
Każdym twoim dniem
Niezawstydzona jawnogrzesznica
Nocy i poranków ... (Zespolenia)
W wierszach Katarzyny Nazaruk czytelnik dozna prawie wszystko, co jak mgła otacza kobietę i mężczyznę... Samo życie, jego wzloty i upadki, narodziny i śmierć, miłość i nienawiść, radość i smutek, splot uniesień i rozstań. Ujął mnie wiersz zatytułowany Miłosne epitafium, który przytoczę w całości:
Miłość zawyła
I zdechła
Duże małżeńskie łoże
Od tej pory
Zaczęło być zimne
Każde z nich
Wyruszyło szukać
Nowego ogrodu miłości
Kalecząc stopy wkraczali
W niebezpieczne związki
Każde z nich dotknęło jeszcze
Nagiej piersi
Całowało szyję i usta kochanka
Ale widziało zawsze trumnę pierwszej
Miłości
Projektowało pomnik dla niej
Ze świadomością że wspólnie
Zamordowali ten związek
Dusz
Cierpliwie pokutują
Czy zasłużą na raj?
Żal, gorycz rozstania, pretensje do partnera i siebie samej, jakaś trwoga i pytanie: /Czy zasłużą na raj?/ Niezależnie od przyczyny, w życiu najsmutniejsze są jednak rozstania. Poetka stara się wskazać coś co może wpłynąć na wyobraźnie czytelnika by otwierał kolejne drzwi do szczęścia, jednak żadnych rad nie daje, bo i dać nie może. Recepty na udany związek dwojga ludzi nikt nie znajdzie. Sami w sobie musimy ją odszukać by złagodzić rodzący się ból .../nierozwiniętego pąka piwonii/...
Katarzyna Nazaruk swoim sprawnym piórem udowodniła, że potrafi zafundować czytelnikowi barwę metafizycznych doznań kobiecych, do których tym razem dostęp mają również mężczyźni. Z przyjemnością przeczytałem książkę i serdecznie zachęcam wszystkich do zapoznania się tą subtelną poezją. Ktoś kiedyś powiedział, że w poezji już wszystko napisano o miłości, jednak tomik Szept i przestrzeń dowodzi, że tak nie jest.
Jerzy Granowski
Szept i przestrzeń - Katarzyna Nazaruk
Wydawnictwo książkowe IBiS Warszawa 2014
Redakcja Adam Siemieńczyk
Projekt okładki Barbara Jurkowska
Okładka miękka, stron 36
ISBN 978-83-7358-157-9
Żona Beduina - Katarzyna Nazaruk

Poznajmy żonę Beduina
Recenzja
Recenzja
Twarz zakwefiona i piwne oczy, które zachęcają czytelnika do sięgnięcia po książkę Katarzyny Nazaruk, zatytułowaną "Żona Beduina". Sięgnąłem tam "Gdzie wzrok nie sięga", ponieważ w ciemno trafiłem na 42 stronę, a wiersz zachęcił do przeczytania pozostałych sześćdziesięciu. Wszystkie liryki znalazły się w dwóch równo podzielonych oazach: "Zamyślenie" i właśnie "Gdzie wzrok nie sięga".
Poezja pełna miłosnej intymności, kobiecych pragnień i przemyśleń. Odnajdujemy w niej dojrzewającą dziewczynę, dorosłą panienkę czy też doświadczoną życiem mężatkę. To bardzo dojrzałe i mądre wiersze, które autorka napisała inspirując się wnikliwym obserwowaniem otaczającego ją świata. Zapewne rozczaruję osoby kochające się w cukierkowatej, nostalgiczno-romantycznej poezji bowiem liryki te oscylują na granicy analizy psychologiczno-socjologicznej. Znajdziemy też tu piękne erotyki i wiersze poświęcone córce, trafimy nawet na portrety poświęcone mężczyznom. Nie ma tu przypadkowych zdarzeń. Dowiadujemy się nawet co to jest "Prostytucja intelektualna". Nie bacząc na konsekwencje, chcą na siłę być zauważone: ... "sprzedajna za wiersz w gazecie ... wzbudzają pożądanie tylko na chwilę / bo nie ma już nic do ukrycia / nie wie co znaczy cierpieć / bo jej moralność elastyczna jak pończocha / którą zdejmuje na żądanie" ... Mimo, że podmiotem lirycznym jest kobieta, równie dobrze taką role możemy przypisać mężczyźnie.
Każdy z wierszy Katarzyny Nazaruk byłby świetną pożywką dla prozaików, którym służyłyby za kanwę powieści. Bogactwo skojarzeń, porównań estetyki i pospolitego brudu wzbogacają wyobraźnię czytelnika nowymi doznaniami, które wydają nam się takie jakieś znajome, wręcz bliskie Oczywiście, że chodzi tu o nasze otoczenie, bloki, śmietniki, ulice, hipermarkety, jadłodajnie itp., a wśród tego wszystkiego człowiek zarażony materializmem. W tym chaosie jest jednak iskierka nadziei i światełko prowadzące do życiowej mądrości.
Zastanawiam się jednak skąd tytuł książki - "Żona Beduina"? W książce odnalazłem dwa wiersze pod tym samym tytułem (drugi z rzymską dwójką). Myślę, że autorka prostym zabiegiem wykorzystania artefaktów pustyni i życia pustynnego odniosła się do instrumentalnego traktowania kobiet przez mężczyzn. ..."zasuszona / żona Beduina / bez słowa podająca wodę do obmycia nóg / ... / Ile razy bywasz żoną / a ile razy żoną Beduina?" Wiemy, a przynajmniej nam się wydaje, że wiemy, jak są traktowane kobiety plemion żyjących w ustroju patriarchalnym, czy w krajach arabskich. Wiemy natomiast jak to jest w naszym otoczeniu, chociaż w domowych zaciszach może się dziać podobnie...
W ostatnim wierszu "Żona Beduina II" jest nutka optymizmu: ... "Z każdym kolejnym uśmiechem / pozbywa się zmarszczek / Bogatsza w złoża optymizmu / które odkryła niedawno // Nie liczy już noszonych bukłaków wody / Przeżyła burzę piaskową / W swoim mikrokosmosie zagubienia / usłyszała głos z grubego dna"...
Z wieloma wierszami możemy także utożsamiać swoje przemyślenia i spostrzeżenia, tym bardziej z czystym sumieniem polecam te liryki. Tymczasem, w oczekiwaniu na pojawienie się kolejnych książek Katarzyny Nazaruk poznajmy żonę Beduina.
Jerzy Granowski

Tomik poetycki "Żona Beduina" wydany w 2011r., który został przyjęty z dużym zainteresowaniem ze strony czytelników to jej książkowy debiut. Publikowała na łamach "Akantu", "Powiatu Słupskiego", "Mrocznej Środkowo-Wschodniej Europy", "Toposu". Jej wiersze znajdują się także antologiach poezji, m. in. w "Harmonia dusz" i "Piękni ludzie".
"Żona Beduina" - Katarzyna Nazaruk
Wydawca - Instytut Wydawniczy ŚWIADECTWO
Bydgoszcz 2011
Redaktor - Wiesław Stanisław Ciesielski
Grafiki - Maciej Olek
Str. 76
ISSN 1899-5179
Poniżej niektóre wiersze Katarzyny Nazaruk z tegoż tomiku.
Dobry czas
To mój dzień
Ekstremalnym saltem
duszy
wskrzeszę upadłe
miasto wzruszeń
Odrzucę tezę
moralnego nieprawdopodobieństwa
Podpalę lonty
fajerwerkom uśmiechów
W ulubionym
kolorze ecru
prześlę wszystkim
dobrych życzeń
bukiety
Rozdmucham iskierki
ciepłych spojrzeń
atłasowych słów
Rzucę zaklęcie
Chwilo
graj
Indiańskim
łapaczem snów
zatrzymam
magicznie dobry
czas
W ogrodach zen
W ogrodach zen
mówią kamienie
pustka
piach
filozoficzne kreacje
potrafią trwać
chłodzić emocje
gamy głupstw
bez których człowiek przestaje być
człowiekiem
ponoć to proste wybaczać
łatwiejsze niż udawać
ponoć łatwiej kochać niż rzucać
piach w oczy
i burzyć harmonię edenu
w ogrodzie zen
nie pamiętam zapachu niezapominajek
a może one nie pachną w mojej pamięci
kwitną nad rzeką oszałamiającym błękitem
z żółtym przekornym oczkiem
oprawionym w refleksy wczesnego lata
proporce kwiatów...
teraz jestem w ogrodzie zen
jedenaste nie marzyć
dwunaste nie wspominać
trzynaste nie żyć
wychodzę...
Milczące popołudnia
Milczące popołudnia
Są jak chore dzieci
Kochane i bezradne
Z oczami które proszą
Przytul mnie mocno
Pachnące skórką pomarańczy
Na talerzyku kuszącym czekoladką
Sięgam po kolejny kawałek
Osładzam ciszę
Karmię we mnie smutne uśmiechy dzieci
Czekające na helioterapię
Tulące maskotki słów
Wcześniej ofiarowanych
Miękkie pluszaki
Bez życia
Dziecko wyczuwa fałszujące nuty
W grze najlepszego wirtuoza
Pospolitus
zmęczony kulturą wyższą
jak ośmiogodzinną pracą
przenikaniem przez błonę inteligencji
myśli trudnych
zbyt trudnych jak origami
by umysłem pojąć logikę skutków
mocząc usta w miąższu deserów
nasiąka słodyczą reklam
i chłonie je
pije zachłannie kapilarami niedosytu skóry
Pospolitus
poddaje się dobroczynnej chłoście komercji
mikrourazy ciała przykrywa biżuterią
a one popłakują cichutko z potrzeby gojenia się
w samotności
telefoniczne kakofonie zakłócają szum morza
niepocieszonego ignorancją natury
Pospolitus nic sobie z tego nie czyni
koi go szum szeleszczących banknotów
relaksuje się w transie spożywania
na plecach nosi życiowe trofeum
tatuaż dyplom u od przełożonych
nie bywa samotny
przynależąc do grupy Pospolitus
zadeklarował moralną pustkę
udaje że bywa
człowiekiem
quo vadis?
Ulica zagadek
Mając czternaście lat
wymagaj
Ja przeprowadzę cię jeszcze
przez ulicę zagadek
Obetnę grzywkę kosmatych myśli
Z siłą Etny wstrząsnę
gdy zatkane zostaną
kanały naszych emocji
Wydziergam ci na szydełku
berecik w stylu retro
Nie zechcesz tak łatwo wkomponować się
w nowoczesne kanony ulicy
Zasupłamy gordyjski węzeł przyjaźni
Kto go zechce przeciąć
ten się zbłaźni
Odpowiem ci
na otulone sekretem pytania
Odkrywaj mnie na nowo
To ja
Twoja mama
Copyright © Designed by Alpha Studio <<-->> Copyright © administrator SMFG