Poetycka strefa
Jerzego
Granowskiego
Jerzego
Granowskiego
Życie jest piękne, nie marnujmy go. Optymistom żyje się lepiej.
Wiersze do posłuchania
Przyjaciele i ja
Moje hobby
Poetycki blog Marty Gracz
Poetycki blog Agaty Cichy
Poetycki blog W. B. Jendrzejewskiej
POWRÓT
z pisarką Martą Gracz
oraz plastykiem Bartoszem Hadysiem
Kliknij w nazwisko..
Wywiady z Martą Gracz i Bartoszem Hadrysiem
Wywiady przeprowadzone przez Jerzego Granowskiego 23.11.2012 r.:oraz
Kliknij w nazwisko..
Adam Michniewicz o wieczorze artystycznym.
Cienie Gracz i Hadrysia
Adam H.A. Michniewicz
Adam H.A. Michniewicz
W poprzednim numerze (Gazeta TSM "Oskar" - przp. Jerzy Granowski) wspominałem o prężnie rozwijającej się Grupie Poetyckiej "Orion". W tej kwestii... nic się nie zmieniło, bowiem nadal rośnie w siłę,
a dowodem był listopadowy wieczór poetycki Marty Gracz (Wiesławy Lampert-Szczyra) okraszony nader inspirującymi obrazami Bartka Hadrysia.
A stało się to 23. listopada 2012 roku. Już po zmroku rzecz jasna. Kiedy opadły liście za oknami zapanowała nostalgia przyjemna nostalgia i stąd nic dziwnego, że właśnie tych dwoje artystów zaprezentowało gościom swe tajemnicze uśmiechy. Dlaczego? O tym nieco dalej. Zacząć należy od otwarcia imprezy, a tego dokonała Agata Cichy - nie dość, że poetka, to jeszcze polonistka, malarka, aktorka a to tylko te najbardziej adekwatne na ten/tę dzień/noc specjalności. W swoim czasie jej warsztat przy recytacji między innymi Marionetek i Powrotu Lady Łazarz, i choć nawet sama Gracz odczytała fragment własnej prozy, czy wiersz Salamandra, to jednak pochyliła czoło przed koleżanką.
Zadanie moderatora jeszcze jeden raz rzetelnie i z pasją wypełnił znany i szanowany Jerzy Granowski, dobry znajomy Marty. Profesjonalista w każdym calu.
Jerzy Granowski: Jak to się zaczęło...?
Marta Gracz: Nie wiem. Naprawdę nie wiem. To było naturalne, nie nagłe, nie wynikało z cudownego olśnienia. Weny jestem gotowa poszukiwać nawet w hipotetycznym poprzednim wcieleniu. To co pewne, to że pierwsze skreślone zdanie było poezją.
Zajmujesz się i prozą. Które z nich wolisz?
Jestem bardzo krytyczna wobec swej epiki - wiele rozdziałów skończyło najprościej w świecie w koszu. Jeżeli chce się dobrze pisać, to trzeba wybrać sobie... gatunek popisowy. Osobiście łatwiej mi z poezją, proza wymaga ode mnie więcej zaangażowania i czasu.
Kończyłaś szkołę muzyczną. Twoje wiersze cechuje dyscyplina metryczna.
Może nie da się tego uniknąć, ale raczej po wielu godzinach ćwiczeń zawsze unikałam przenoszenia tej dziedziny do pisania - nie należę do ludzi żyjących wyłącznie muzyką.
Słyszałem pewne pogłos...
Tak. Na dzień dzisiejszy zdecydowanie chcę skończyć z poezją i pisać długie formy, w tym i scenariusze do sztuk teatralnych. To być może pozwoli mi się wyrazić w pełni. Ale nie jestem skłonna powiedzieć "nigdy..."
Co ciekawe autorka Apokalipsy, Cieniobrania i innych szczególnie aktywnie działa na rzecz nie tylko sztuki stricte, bo udziela swej przestrzeni w Internecie w celu promowania utalentowanych twórców, którzy uzyskali uznanie w jej oczach. Owocem chęci pomagania artystom jest Wydawnictwo "MartGra" - dla debiutantów i młodych idealne miejsce do rozpoczęcia kariery literackiej. Instytucja nie wywodzi się z idei materializmu i nie skupia się na zarabianiu. Sama poetka podkreśla, że pierwszym źródłem dochodów jest dla niej zawód nauczyciela.
Bartek Hadryś, reprezentant dobrego rocznika '77 okazał się zaskakująco skromnym człowiekiem, jednakże mimo iż nie wypowiedział ani jednego słowa, oraz nie zatytułował żadnego ze swych płócien one przemówiły za niego i podjęły mistyczną konwersację z poezją zaproszonej do Klubu Osiedlowego "Orion" Marty Gracz. Niniejszy fakt zadziwił tak widzów jak organizatorów. Czy to styl, czy natura? Na pewno tajemnica i niech tak pozostanie, a jako wielbiciel mrocznych elementów w sztuce pozostawiam dla Hadrysia głęboki ukłon. Pozostawił swobodę interpretacyjną... ale czyż nie czuło się bijącego z nich, pełnego nadziei uroku mroku? Oj tak...
Zarówno Hadryś jak i Gracz zadali kłam temu, jakoby śmierć miała przerażające oblicze. Pójdźmy więc za tokiem myślenia jednego z ojców tanatologii (nauki o śmierci i umieraniu) - "Wystarczy raz pomyśleć o śmierci, by zacząć naprawdę ŻYĆ".
Kolejne spotkanie ze "Strażnikami Słowa" Grupy Poetyckiej "Orion" już 7 grudnia...
A stało się to 23. listopada 2012 roku. Już po zmroku rzecz jasna. Kiedy opadły liście za oknami zapanowała nostalgia przyjemna nostalgia i stąd nic dziwnego, że właśnie tych dwoje artystów zaprezentowało gościom swe tajemnicze uśmiechy. Dlaczego? O tym nieco dalej. Zacząć należy od otwarcia imprezy, a tego dokonała Agata Cichy - nie dość, że poetka, to jeszcze polonistka, malarka, aktorka a to tylko te najbardziej adekwatne na ten/tę dzień/noc specjalności. W swoim czasie jej warsztat przy recytacji między innymi Marionetek i Powrotu Lady Łazarz, i choć nawet sama Gracz odczytała fragment własnej prozy, czy wiersz Salamandra, to jednak pochyliła czoło przed koleżanką.
Zadanie moderatora jeszcze jeden raz rzetelnie i z pasją wypełnił znany i szanowany Jerzy Granowski, dobry znajomy Marty. Profesjonalista w każdym calu.
Jerzy Granowski: Jak to się zaczęło...?
Marta Gracz: Nie wiem. Naprawdę nie wiem. To było naturalne, nie nagłe, nie wynikało z cudownego olśnienia. Weny jestem gotowa poszukiwać nawet w hipotetycznym poprzednim wcieleniu. To co pewne, to że pierwsze skreślone zdanie było poezją.
Zajmujesz się i prozą. Które z nich wolisz?
Jestem bardzo krytyczna wobec swej epiki - wiele rozdziałów skończyło najprościej w świecie w koszu. Jeżeli chce się dobrze pisać, to trzeba wybrać sobie... gatunek popisowy. Osobiście łatwiej mi z poezją, proza wymaga ode mnie więcej zaangażowania i czasu.
Kończyłaś szkołę muzyczną. Twoje wiersze cechuje dyscyplina metryczna.
Może nie da się tego uniknąć, ale raczej po wielu godzinach ćwiczeń zawsze unikałam przenoszenia tej dziedziny do pisania - nie należę do ludzi żyjących wyłącznie muzyką.
Słyszałem pewne pogłos...
Tak. Na dzień dzisiejszy zdecydowanie chcę skończyć z poezją i pisać długie formy, w tym i scenariusze do sztuk teatralnych. To być może pozwoli mi się wyrazić w pełni. Ale nie jestem skłonna powiedzieć "nigdy..."
Co ciekawe autorka Apokalipsy, Cieniobrania i innych szczególnie aktywnie działa na rzecz nie tylko sztuki stricte, bo udziela swej przestrzeni w Internecie w celu promowania utalentowanych twórców, którzy uzyskali uznanie w jej oczach. Owocem chęci pomagania artystom jest Wydawnictwo "MartGra" - dla debiutantów i młodych idealne miejsce do rozpoczęcia kariery literackiej. Instytucja nie wywodzi się z idei materializmu i nie skupia się na zarabianiu. Sama poetka podkreśla, że pierwszym źródłem dochodów jest dla niej zawód nauczyciela.
Bartek Hadryś, reprezentant dobrego rocznika '77 okazał się zaskakująco skromnym człowiekiem, jednakże mimo iż nie wypowiedział ani jednego słowa, oraz nie zatytułował żadnego ze swych płócien one przemówiły za niego i podjęły mistyczną konwersację z poezją zaproszonej do Klubu Osiedlowego "Orion" Marty Gracz. Niniejszy fakt zadziwił tak widzów jak organizatorów. Czy to styl, czy natura? Na pewno tajemnica i niech tak pozostanie, a jako wielbiciel mrocznych elementów w sztuce pozostawiam dla Hadrysia głęboki ukłon. Pozostawił swobodę interpretacyjną... ale czyż nie czuło się bijącego z nich, pełnego nadziei uroku mroku? Oj tak...
Zarówno Hadryś jak i Gracz zadali kłam temu, jakoby śmierć miała przerażające oblicze. Pójdźmy więc za tokiem myślenia jednego z ojców tanatologii (nauki o śmierci i umieraniu) - "Wystarczy raz pomyśleć o śmierci, by zacząć naprawdę ŻYĆ".
Kolejne spotkanie ze "Strażnikami Słowa" Grupy Poetyckiej "Orion" już 7 grudnia...
Adam H.A. Michniewicz
Copyright © Designed by Alpha Studio <<-->> Copyright © administrator SMFG