Poetycka strefa
Jerzego
Granowskiego
Jerzego
Granowskiego
Życie jest piękne, nie marnujmy go. Optymistom żyje się lepiej.
Poezja wędrująca - relacja z imprezy
Więcej informacji na stronach: W sobotę, 25 listopada, Poezja wędrująca ponownie wyruszyła w drogę i tak
jak w ubiegłym roku sprawiła, że dzień ten stał się Poetycko, listopadowo piękny.
O godzinie 6.06 ruszamy z Poznania z bagażem i głowami wypełnionymi poezją. Pierwszą osobą, której składamy życzenia z okazji Święta Kolejarza jest sympatyczna konduktorka sprawdzająca nasze bilety. Na dworcu w Wolsztynie lokomotywa PT 47 już stoi i sapie, dyszy i dmucha i o godzinie 7.57 jako Katarzynka najpierw powoli jak żółw ociężale rusza w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego.
Wsiadamy i rozpoczynamy dekorowanie pociągu: wierszem Juliana Tuwima LOKOMOTYWA w języku polskim i w tłumaczeniach, wierszami z antologii SZYBKI POCIĄG HAIKU oraz tekstami znanych piosenek. Jest również Lokomotywa w gwarze poznańskiej oraz wiersz o Pięknej Helenie Jerzego Granowskiego w wersji polskiej i niemieckiej.
Pierwszymi pasażerami, których obdarowujemy tekstem Lokomotywy jest grupa turystów z Wielkiej Brytanii. Przyjechali z różnych miast, ale dla miłośników pociągów retro nie jest to żadną przeszkodą, jak również to, że w składzie Katarzynki nie ma wagonu restauracyjnego.
Na trasie do Gorzowa Wlkp. pasażerowie czytają wiersze, z grupą fanów kolei ze Śląska śpiewamy Remedium i Jedzie pociąg z daleka, są również prace plastyczne.
Pani Danuta Bartosz, zainspirowana krajobrazem, parą i chmurami chwyta za pióro i uzupełnia nasz poetycki zbiór, obdarowując również pasażerów nowymi wierszami.
W Gorzowie Wlkp. do pociągu, który z Katarzynki zmienił się w Oskara wsiadają nowi pasażerowie. Jeden z podróżnych wzbudza zainteresowanie swoim wyglądem oraz manierami. Okazuje się, że wyruszył w drogę z Berlina w 1899 roku z zamiarem udania się do Petersburga. Mimo kilku dziejowych zawirowań, które spowodowały przerwy w podróży nie zamierza rezygnować z dotarcia do celu. Również on czyta fragment "Lokomotywy", a na pożegnanie obiecuje nam, potwierdzając to "podaniem ręki", że przekaże pozdrowienia i życzenia kolejarzom za wschodnią granicą, a po powrocie za zachodnią.
W Oskarze poezja króluje nadal, czytają ją pasażerowie w różnym wieku, z różnych miast Polski.
W Skwierzynie trzeba uzupełnić zapasy wody i sprawić, żeby para gorąca wprawiła to w ruch.
Oskar zatacza koło, zmienia się w Bogdana, wsiadają nowi podróżni, bilety sprawdzane jak za dawnych lat zachowamy na pamiątkę.
O godzinie 13.43 Bogdan dociera do Gorzowa i rusza w drogę powrotną znowu jako Katarzynka.
Rozmawiamy z podróżnymi z różnych zakątków Polski oraz wolontariuszem z wolsztyńskiej lokomotywowni.
Stare wagony i lokomotywa PT 47-65 zadziwiają nas nie tylko swoim wyglądem, również trwałością spotykaną coraz rzadziej w dzisiejszych czasach.
Za oknami deszczowe chmury i warkocz z pary jak u Pięknej Heleny w wierszu Jerzego Granowskiego.
Nasza podróż dobiega końca. Katarzynka wraca do swojego domu – Lokomotywowni Wolsztyn żegnając nas stukotem kół z wiersza Juliana Tuwima:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!…O godzinie 6.06 ruszamy z Poznania z bagażem i głowami wypełnionymi poezją. Pierwszą osobą, której składamy życzenia z okazji Święta Kolejarza jest sympatyczna konduktorka sprawdzająca nasze bilety. Na dworcu w Wolsztynie lokomotywa PT 47 już stoi i sapie, dyszy i dmucha i o godzinie 7.57 jako Katarzynka najpierw powoli jak żółw ociężale rusza w kierunku Gorzowa Wielkopolskiego.
Wsiadamy i rozpoczynamy dekorowanie pociągu: wierszem Juliana Tuwima LOKOMOTYWA w języku polskim i w tłumaczeniach, wierszami z antologii SZYBKI POCIĄG HAIKU oraz tekstami znanych piosenek. Jest również Lokomotywa w gwarze poznańskiej oraz wiersz o Pięknej Helenie Jerzego Granowskiego w wersji polskiej i niemieckiej.
Pierwszymi pasażerami, których obdarowujemy tekstem Lokomotywy jest grupa turystów z Wielkiej Brytanii. Przyjechali z różnych miast, ale dla miłośników pociągów retro nie jest to żadną przeszkodą, jak również to, że w składzie Katarzynki nie ma wagonu restauracyjnego.
Na trasie do Gorzowa Wlkp. pasażerowie czytają wiersze, z grupą fanów kolei ze Śląska śpiewamy Remedium i Jedzie pociąg z daleka, są również prace plastyczne.
Pani Danuta Bartosz, zainspirowana krajobrazem, parą i chmurami chwyta za pióro i uzupełnia nasz poetycki zbiór, obdarowując również pasażerów nowymi wierszami.
W Gorzowie Wlkp. do pociągu, który z Katarzynki zmienił się w Oskara wsiadają nowi pasażerowie. Jeden z podróżnych wzbudza zainteresowanie swoim wyglądem oraz manierami. Okazuje się, że wyruszył w drogę z Berlina w 1899 roku z zamiarem udania się do Petersburga. Mimo kilku dziejowych zawirowań, które spowodowały przerwy w podróży nie zamierza rezygnować z dotarcia do celu. Również on czyta fragment "Lokomotywy", a na pożegnanie obiecuje nam, potwierdzając to "podaniem ręki", że przekaże pozdrowienia i życzenia kolejarzom za wschodnią granicą, a po powrocie za zachodnią.
W Oskarze poezja króluje nadal, czytają ją pasażerowie w różnym wieku, z różnych miast Polski.
W Skwierzynie trzeba uzupełnić zapasy wody i sprawić, żeby para gorąca wprawiła to w ruch.
Oskar zatacza koło, zmienia się w Bogdana, wsiadają nowi podróżni, bilety sprawdzane jak za dawnych lat zachowamy na pamiątkę.
O godzinie 13.43 Bogdan dociera do Gorzowa i rusza w drogę powrotną znowu jako Katarzynka.
Rozmawiamy z podróżnymi z różnych zakątków Polski oraz wolontariuszem z wolsztyńskiej lokomotywowni.
Stare wagony i lokomotywa PT 47-65 zadziwiają nas nie tylko swoim wyglądem, również trwałością spotykaną coraz rzadziej w dzisiejszych czasach.
Za oknami deszczowe chmury i warkocz z pary jak u Pięknej Heleny w wierszu Jerzego Granowskiego.
Nasza podróż dobiega końca. Katarzynka wraca do swojego domu – Lokomotywowni Wolsztyn żegnając nas stukotem kół z wiersza Juliana Tuwima:
Do zobaczenia za rok!
Danuta Bartosz Fundacja Literacka Jak podanie ręki, Wielkopolski Oddział Związku Literatów Polskich
Maria Kopeć Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Języka Niemieckiego – Oddział w Poznaniu.
Tomasz Klapczarek Student IV roku Instytutu Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dziękujemy:
Panu Patrykowi Skopiecowi z firmy TurKol
za udostępnienie nam pociągu do realizacji projektu
Poezja wędrująca
oraz sfinansowanie naszej podróży.
Pasażerom
za aktywny udział w projekcie.
Obsłudze pociągu
za wprawienie go w ruch
składamy serdeczne życzenia
z okazji Święta Kolejarza.
***
kartka kalendarza
kolej nie ma dni wolnych
od pracy na sobą
Danuta Bartosz
Poezja wędrująca
Więcej informacji na stronie: www.poznan.psnjn.orgJerzy Granowski
Piękna Helena
ciężka gruba sapie i dyszy
a z lekkością łabędzia mknie
ze składem wagonów po
wyznaczonej trasie
zielone światło rozjazdy i tory
wyznaczają cel niczym nić
którą Ariadna wręczyła Tezeuszowi
by po zabiciu Minotaura mógł
wydostać się z labiryntu
tu jednak nikt nikogo nie zabija
a labiryntem sieć w której się nie błądzi
przemyka żwawo ciągnąc welon
pary i dymu niczym panna młoda
idąca do ołtarza ślubować wierność
i dozgonną miłość wolsztyńskiemu maszyniście
Jerzy Granowski
Die schöne Helena
die schwere Dicke schnauft und keucht
aber eilt mit der Leichtigkeit eines Schwanes dahin
mit der Aufstellung der Waggons auf
der angewiesenen Strecke
grünes Licht Reisen und Gleise
legen das Ziel fest wie der Faden
den Ariadne Theseus aushändigte
damit er nach dem Töten des Minotaurus
wieder aus dem Labyrinth herauskommt
hier bringt jedoch niemand niemanden um
das Labyrinth ist das Netz, in dem niemand sich irrt
huscht es schnell einen Schleier ziehend vorbei
Dampf und Rauch wie eine Braut
die zum Altar geht und ihre Treue schwört
und die ewige Liebe zum Lokführer aus dem Bezirk Wolsztynskis
Tłumaczenie: Iwona Roszkowski
Autor Tomasz Klapczarek
Cystersa lokomotywa dziejów Poezja wędrująca
22 listopada 2017 (admin WIEŚCI Z WIELKOPOLSKI)
Cystersa lokomotywa dziejów Poezja wędrująca
22 listopada 2017 (admin WIEŚCI Z WIELKOPOLSKI)
Dzień 11 listopada jest w Poznaniu szczególny, ponieważ nie świętuje się
jedynie odzyskanie niepodległości przez Polskę, lecz również ulica Święty Marcin w Poznaniu obchodzi swoje imieniny.
Lokomotywa dziejów łączyła w sobie zatem oba wydarzenia, a całość była okraszona subtelną szczyptą poezji szczególnie
tej związanej z podróżami koleją.
Przywitawszy gości z Wolsztyna, którzy przyjechali do Poznania parowozem Marcin, przyszedł czas na Cystersa, a więc lokomotywę, w której tak wiele miało się wydarzyć w przeciągu następnych kilku godzin. Z zadeklamowaną przez Tomasza Klapczarka studenta czwartego roku lingwistyki stosowanej Lokomobilą zaczęliśmy podróż do Wągrowca. Wśród gości byli uczniowie Zespołu Szkół Komunikacji w Poznaniu, nad którymi opiekę sprawowała pani Ewa Tarabasz, a także pan Marek Nowak, który jest absolwentem byłego Technikum Kolejowego w Poznaniu.
Kolejną grupą byli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 90 w Poznaniu pod opieką pani Aleksandry Wojciechowskiej. Najmłodszą grupę stanowili uczniowie Zespołu Szkół nr 2 w Poznaniu, którzy jechali Cystersem z panią Olgą Bogacką. Podczas jazdy nie tylko recytowano poezję podróżniczą, lecz także śpiewano. W końcu jak można by zapomnieć o Jedzie pociąg z daleka Ryszarda Rynkowskiego czy Remedium Maryli Rodowicz, a już zwłaszcza w tak pięknym i sentymentalnym wydaniu, siedząc w ciepłych wagonach, patrząc na parę wydobywającą się z lokomotywy, która to kładła się na torach ?
Dojechawszy do Wągrowca, zostaliśmy powitani przez panią Danutę Chosińską nauczycielkę języka niemieckiego a z nią przeszliśmy do Muzeum Regionalnego, w którym mieliśmy okazję zapoznać się z niestety raczej zapomnianą historią tej miejscowości. Wyjaśniono nam, jak ważną rolę w Wągrowcu odgrywali mnisi z zakonu cystersów i jednocześnie zrozumieliśmy, dlaczego nasza lokomotywa została nazwana Cystersem. W ramach zwiedzania Wągrowca przeszliśmy również do Lapidarium, czyli cmentarza żydowskiego o równie bogatej historii. Przedostatnim punktem było zwiedzenie klasztoru pocysterskiego, które było dopełnieniem całości i dało nam głębszy wgląd w przeszłość. Na koniec poszliśmy do Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej, w której pani Danuta przygotowała dla nas salę, abyśmy mogli zrobić sobie chwilę przerwy. Przy ciepłej herbacie oraz słodkim poczęstunku nie tylko zaczerpnęliśmy sił przed kolejnym etapem naszej bogatej w przygody podróży, lecz również skupiliśmy się na równie istotnym patriotycznym charakterze tego dnia.
Z okazji Święta Niepodległości uczniowie Szkoły Podstawowej nr 90 w Poznaniu zaprezentowali twórczość patriotyczną, w tym m.in. Redutę Ordona Adama Mickiewicza. Przyszedł i czas pożegnania się z Wągrowcem i powrotu do Poznania Cystersem. Tym razem podczas podróży zajęliśmy się zagadnieniem wierszy haiku wyjątkową w swoim rodzaju poezją mającą swój początek w odległej od nas Japonii. Przeprowadzone zostały warsztaty, których celem było nie tylko wprowadzić gości w teorię, jak haiku jest tworzone, lecz przede wszystkim dać wszystkim szansę kreatywnego wykazania się.
Pasażerowie zostali podzieleni na grupy, a każda z nich otrzymawszy przeróżne tematy z życia codziennego miała za zadanie napisać własny wiersz haiku. Okazało się, że wśród zarówno większych, jak i tych mniejszych gości przede wszystkim uczniów szkolnych są zdolni i sentymentalni poeci, ponieważ haiku w ich wykonaniu po prostu chwytały za serce.
Pod koniec przejażdżki lokomotywą przeprowadziliśmy również quiz sprawdzający wiedzę z gwary poznańskiej z okazji imienin ulicy Święty Marcin. I tutaj wyszło na światło dzienne, że w wagonach Cystersa siedziała istna wuchta zdolnej wiary, dla której jazda taką baną jest czystą przyjemnością! Było to znakomite zwieńczenie atrakcji przewidzianych na przejazd tą lokomotywą.
Przyjechawszy z powrotem do Poznania, nim pożegnaliśmy się ze wszystkimi gośćmi, z ust Alicji Kierończyk studentki drugiego roku filologii germańskiej rozbrzmiał wiersz Jerzego Granowskiego pod tytułem "Relaks". Po tak fantastycznym i pełnym pozytywnych wrażeń dniu można być tylko zrelaksowanym! Na dworcu w Poznaniu czekały na nas panie: Maria Kopeć i Danuta Bartosz.
Przywitawszy gości z Wolsztyna, którzy przyjechali do Poznania parowozem Marcin, przyszedł czas na Cystersa, a więc lokomotywę, w której tak wiele miało się wydarzyć w przeciągu następnych kilku godzin. Z zadeklamowaną przez Tomasza Klapczarka studenta czwartego roku lingwistyki stosowanej Lokomobilą zaczęliśmy podróż do Wągrowca. Wśród gości byli uczniowie Zespołu Szkół Komunikacji w Poznaniu, nad którymi opiekę sprawowała pani Ewa Tarabasz, a także pan Marek Nowak, który jest absolwentem byłego Technikum Kolejowego w Poznaniu.
Kolejną grupą byli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 90 w Poznaniu pod opieką pani Aleksandry Wojciechowskiej. Najmłodszą grupę stanowili uczniowie Zespołu Szkół nr 2 w Poznaniu, którzy jechali Cystersem z panią Olgą Bogacką. Podczas jazdy nie tylko recytowano poezję podróżniczą, lecz także śpiewano. W końcu jak można by zapomnieć o Jedzie pociąg z daleka Ryszarda Rynkowskiego czy Remedium Maryli Rodowicz, a już zwłaszcza w tak pięknym i sentymentalnym wydaniu, siedząc w ciepłych wagonach, patrząc na parę wydobywającą się z lokomotywy, która to kładła się na torach ?
Dojechawszy do Wągrowca, zostaliśmy powitani przez panią Danutę Chosińską nauczycielkę języka niemieckiego a z nią przeszliśmy do Muzeum Regionalnego, w którym mieliśmy okazję zapoznać się z niestety raczej zapomnianą historią tej miejscowości. Wyjaśniono nam, jak ważną rolę w Wągrowcu odgrywali mnisi z zakonu cystersów i jednocześnie zrozumieliśmy, dlaczego nasza lokomotywa została nazwana Cystersem. W ramach zwiedzania Wągrowca przeszliśmy również do Lapidarium, czyli cmentarza żydowskiego o równie bogatej historii. Przedostatnim punktem było zwiedzenie klasztoru pocysterskiego, które było dopełnieniem całości i dało nam głębszy wgląd w przeszłość. Na koniec poszliśmy do Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej, w której pani Danuta przygotowała dla nas salę, abyśmy mogli zrobić sobie chwilę przerwy. Przy ciepłej herbacie oraz słodkim poczęstunku nie tylko zaczerpnęliśmy sił przed kolejnym etapem naszej bogatej w przygody podróży, lecz również skupiliśmy się na równie istotnym patriotycznym charakterze tego dnia.
Z okazji Święta Niepodległości uczniowie Szkoły Podstawowej nr 90 w Poznaniu zaprezentowali twórczość patriotyczną, w tym m.in. Redutę Ordona Adama Mickiewicza. Przyszedł i czas pożegnania się z Wągrowcem i powrotu do Poznania Cystersem. Tym razem podczas podróży zajęliśmy się zagadnieniem wierszy haiku wyjątkową w swoim rodzaju poezją mającą swój początek w odległej od nas Japonii. Przeprowadzone zostały warsztaty, których celem było nie tylko wprowadzić gości w teorię, jak haiku jest tworzone, lecz przede wszystkim dać wszystkim szansę kreatywnego wykazania się.
Pasażerowie zostali podzieleni na grupy, a każda z nich otrzymawszy przeróżne tematy z życia codziennego miała za zadanie napisać własny wiersz haiku. Okazało się, że wśród zarówno większych, jak i tych mniejszych gości przede wszystkim uczniów szkolnych są zdolni i sentymentalni poeci, ponieważ haiku w ich wykonaniu po prostu chwytały za serce.
Pod koniec przejażdżki lokomotywą przeprowadziliśmy również quiz sprawdzający wiedzę z gwary poznańskiej z okazji imienin ulicy Święty Marcin. I tutaj wyszło na światło dzienne, że w wagonach Cystersa siedziała istna wuchta zdolnej wiary, dla której jazda taką baną jest czystą przyjemnością! Było to znakomite zwieńczenie atrakcji przewidzianych na przejazd tą lokomotywą.
Przyjechawszy z powrotem do Poznania, nim pożegnaliśmy się ze wszystkimi gośćmi, z ust Alicji Kierończyk studentki drugiego roku filologii germańskiej rozbrzmiał wiersz Jerzego Granowskiego pod tytułem "Relaks". Po tak fantastycznym i pełnym pozytywnych wrażeń dniu można być tylko zrelaksowanym! Na dworcu w Poznaniu czekały na nas panie: Maria Kopeć i Danuta Bartosz.
Alicja Kierończyk czyta wiersz "Relaks" ["Ruhe"]
z książki Kolej w poezji i grafice - Jerzego Granowskiego.
Towarzyszy jej Tomasz Klapczarek - "zawiadowcą imprezy".
Relaks
gdy się czujesz zmęczony i chandra dokucza pójdź na dworzec nocą lokomotyw posłuchać buchają parą i dymem głośno sapią i syczą iskrami w niebo strzelają zrozumiesz wtedy że żyją zwierzysz się z problemów parowóz nic nie powie siądziesz potem na ławce i odpoczniesz sobie | Ruhe
wenn du dich erschöpft fühlst und der Trübsinn plagt dich gehe nachts zum Bahnhof und lausche den Lokomotiven sie spucken Dampf und Rauch schnaufen und zischen laut schießen Funken empor verstehe dann, sie leben vertraust ihnen deine Sorgen an die Dampfmaschinen schweigen setzt dich später auf eine Bank und ruhst dich aus |
Od lewej:Tomasz Klapczarek, Danuta Bartosz, Maria Kopeć, Alicja Kierończyk i Ewa Tarabasz - Prezes poznańskiego Oddziału PSNJN.
Copyright © Designed by Alpha Studio <<-->> Copyright © administrator SMFG